Mam na imię Maciej i od dobrych nastu lat fotografuję wielkie wydarzenia. Obserwuję, dokumentuję, patrzę, tworzę, nie reżyseruje. W swojej introwertycznej naturze głosuję na szczerość i prawdziwość. Szukam emocji, subtelności, mikrochwil by sekundę później zamknąć je w kadrach odpornych na czas. W pracy bywam psychologiem, świadkową, wujkiem dobrą radą, szklankę wody również podam. To wszystko zaledwie wyłaniając się z cienia. Spotykamy się w tym miejscu, co znaczy, że mamy coś wspólnego, a to już bardzo dobry wstęp. Jeśli też lubicie cieszyć oczy momentem, formą, światłem, kompozycją jesteśmy w dobrym miejscu. Rozgośćcie się wygodnie i cieszcie oczy.