Mój związek z fotografią ślubną zaczął się całkiem niewinnie (chyba z resztą jak większość związków). Dwuznaczne spojrzenia, rozmowy kończące się na “cześć”, wiecie. Ale po kilku pierwszych spotkaniach czuliśmy pod skórą, że może “coś” z tego będzie. Jak widać na załączonym obrazku, nie myliliśmy się. Nie wiem nawet jak to nazwać, z jednej strony przyjaźń, z drugiej strony stare dobre małżeństwo, a może jakiś konkubinat… Pomimo upływu lat (strach liczyć ilu), chemia nieustannie aktywna, a więź jakby jeszcze większa. Co najważniejsze dla Was, doskonale się dogadujemy! Schodząc delikatnie na ziemię, co właściwie mogę dla Was zrobić?
Najważniejsze – reportaż! Z zachowaniem dyskrecji, wrażliwości oraz czujności staram się stworzyć swoiste zdjęciowe opowiadanie. Szukam prawdziwych emocji, wyjątkowych zdarzeń i ulotnych momentów. Patrzę nieco inaczej, zawsze służę dobrą radą i suchym żartem, niczego nie reżyseruję. Staram się wtopić w tłum, być jednym z gości, pozwolić na naturalny przebieg zdarzeń. W reportażu nie widzę miejsca na reżyserkę, hollywoodzkie duble czy niepotrzebne cięcia. To Wasz wyjątkowy dzień, a moim zadaniem jest “tylko” wyłapanie niepowtarzalnych momentów, które stworzą spójną historię. Zainteresowani?
Nie mniej ważne – sesja ślubna! Nie od dziś wiadomo, że idealnym dopełnieniem reportażu jest plener. Powiedzmy sobie szczerze, ile mieliście wspólnych sesji zdjęciowych? Statystycznie zdecydowanie za mało, dlatego mając taką okazję, ja bym się nie zastanawiał. Podczas sesji mamy pełną swobodę ruchów i działań, nie musimy ograniczać się lokalizacją, ani utartą konwencją. Każdy plener poprzedza wspólna burza mózgów, podczas której mogę pozwać Wasze preferencje i wspomóc organizację własnym doświadczeniem. Jeśli marzy się Wam sesja wyjazdowa lub zagraniczna, tylko przypominam, marzenia są po to by je spełniać. To w jakiej scenerii będziemy robić zdjęcia?
Stare chińskie przysłowie mówi, że zdjęcia najlepiej oglądać na papierze. Trudno się z tym nie zgodzić, dlatego oprócz samych usług, oferuję szerokie możliwości druku. Począwszy od personalizowanego pudełka z odbitkami, przez fotoalbumy czy fotoksiążki po wydruki wielkoformatowe. Wszytko dopasowane do Waszych indywidualnych potrzeb, tak by zdjęcia z reportażu czy sesji cieszyły oczy częściej. Żeby chińskie przysłowie stało się choć trochę prawdziwe, drukujmy zdjęcia!
Pełna aktualna oferta wraz z cennikiem dostępna jest po wcześniejszym kontakcie.