Agnieszka & Mateusz – sesja w Chorwacji

Przypadki chodzą po ludziach, a nasze spotkanie z Agnieszką i Mateuszem w Chorwacji jest tego najlepszym tego dowodem. Tydzień przed moim zaplanowanym wylotem na sesję w Chorwacji rozmawialiśmy z Agą o ich pomyśle na sesję i o ich podróży poślubnej. Jak się okazało też się wybierają do Chorwacji! Mało tego, spośród wszystkich dostępnych kierunków przypadkiem też wybrali wyspę Hvar i przypadkiem też upatrzyli sobie na tę podróż początek lipca. Nie muszę chyba mówić jak się to skończyło… Perfekcyjne zgranie! Szybka męska decyzja i klamka zapadła, chorwacki plener stał się faktem. Nasza przygoda zaczęła się od przemytu. I to w biały dzień! Miejscem transferu była opuszczona stacja benzynowa przy drodze do portu, a towarem byłem ja sam. Naszą bazą noclegowo-żywieniową była Jelsa (na pierwszym zdjęciu), a w całej naszej historii istotną rolę miała również Wera, niezastąpiony pomocnik i kwalifikowany bekstejdżowiec. Nie było czasu do stracenia, kiedy tylko słońce osiągnęło odpowiednią niskość, aparat w dłoń! Kilka pierwszych zdjęć i wielkie odkrycie. Co to za zawodowi modele, pomyślałem… Naprawdę! Nie było żadnej rozgrzewki, żadnego okresu próbnego, Aga z Mateuszem od razu wskoczyli w rolę zawodowców i pozowali jak doświadczeni plenerowicze. Szacuneczek! Drugi dzień spędziliśmy na poszukiwaniu miejscóweczek (ależ to Polo dawało radę!) i na korzystaniu ze słońca oczywiście. Popołudnie należało do symbolu wyspy, czyli lawendy. Na ten zapach i kolor załapaliśmy się w ostatnim momencie. Kolejny dzień zaczęliśmy od wschodu słońca, a te najlepiej oglądać na plaży rzecz jasna. Samotna łódeczka, pusta plaża (no za wyjątkiem jednego przemiłego pana z dachu) i ten niesamowity spokój. Piękności! Po takim poranku, nic tak dobrze nie regeneruje jak klasyczne plażowanko. Ostatnie popołudnie, kilka spontanicznych zdjęć, kolacja z widokiem i spacer w nieznane… Ach ta Chorwacja… Co za miejsce, co za ludzie, co za sesja! Aga, Mati, Wera, wielkie dzięki, było przesuper! Nie przedłużając, zapraszam na kilka zdjęć z naszej sesji! A jeśli ktoś nie wie jak zareagować na te zdjęcia, Agnieszka jest specjalistką i na pewno podpowie (hihi)…