Karolina & Michał – sesja narzeczeńska

Rzepiary, alpakoholicy, nieoficjalna obsługa instrybutora lub po prostu, jak w ich dowodach, Karolina i Michał. Majowe popołudnie spędziliśmy na fotograficznym zwiedzaniu zamojszczyzny i oswajaniu alpak. Tak, alpak. Dzięki uprzejmości właścicieli szajówki, mogliśmy zabrać te pół owce, pół lamy, pół wielbłądy na spacer i sprawdzić jak pozują do zdjęć. Przez większość czasu wydawały się niewzruszone, oby tylko obok była trawa do jedzenia. Po elemencie animalnym zapuściliśmy się w rzepak. Maj w pełni, aż żal nie skorzystać z tych żółtych dywanów. Tym samym staliśmy się klasycznymi rzepiarami, choć żadne źdźbło nie ucierpiało podczas zdjęć. Chwilę potem, w drodze do największej wody w okolicy, tankowaliśmy na opuszczonej stacji. Jeansowe kurtki, kilka stłuczonych butelek, zbir Michał pasował idealnie. Karoliny żywioł to ruch, dla niej stworzono tryb seryjny w aparacie. Żarty żartami, ale jedno trzeba przyznać, świetnie współpracują! To nasze pierwsze, ale na pewno nie ostatnie spotkanie. Do ponownego zobaczenia w lipcu!