Magda & Tomasz – reportaż

Nie wiem dlaczego, ale na to wesele nie dojechała policja. Dlaczego? O tym zaraz. Cala historia mieści się w małym, aczkolwiek pełnym uroku Zamościu. Małe miastko na wschodzie Polski, spokojne życie, pogodni ludzie, korkami nazywane są tutaj przestane dwie zmiany świateł. Zimy są tu przeważnie łagodne, a lipce gorące. Nie inaczej było tym razem, kiedy to Magda i Tomek postanowili zrobić skok życia. Skrzętnie zaplanowany, przemyślany w każdym calu skok, a jego niektóre elementy nawet przećwiczone z bratem. Celowo nazywam to co ja i moje obiektywy widziały “skokiem” z trzech powodów. Po pierwsze to ich odważny i zdecydowany krok w nową drogę życia, wiadomo. Krok na tyle duży, że to już nawet skok. Po drugie, wszystko trwało tak szybko, że można to porównać do jednego skoku – rano odbicie i zaraz tuż po wschodzie słońca dnia kolejnego lądowanie, no skok. Po trzecie, to był niesamowicie udany skok na nieistniejący bank wdzięku, piękności, emocji, wzruszeń. Kradzież roku, wynieśli wszystko, a policji nie było. Wszystko pięknie dopięte na ostatni guzik, dopracowane i zrobione w jednym celu, by w najlepszym stylu świętować ich dzień. Z przyjemnością na wszystko się patrzyło, z jeszcze większą przyjemnością w tym wszystkim brało udział (jako fotograf, choć Magda widziała we mnie dostawcę drinka na bazie redbulla i melisy). Uff, udało się! Magdo i Tomku, gratuluję, było PIĘKNIE! By nie być gołosłownym, kilka zdjęć ode mnie poniżej. Przyjemnych powrotów do tego cudownego dnia, miłego oglądania!

makijaż: Just Blush

dekoracje: InLove

słodkości: Cake Room

sala weselna: Hotel Artis